sobota, 7 września 2013

Prolog. Part II

Czasy wojny między ludźmi i aniołami skończyły się. Jednak anioły podzieliły się na dwie części-Dobra i zła. Teraz w wojnie ludzie nie brali udziału. Toczyły ją ze sobą te same gatunki. Po wyczerpującej ostatniej bitwie przeżywa tylko jeden anioł jest nim Ashiri. Spokojna siedemnastolatka która gdy miała 16 lat dowiedziała się że jest aniołem. Ashiri nie wiedziała jak doszło do tego że stała się tym, kim się stała. Brała udział w bitwie jednak ją schronili ludzie- jej rodzice. Ashiri nigdy się nie poddaje. Szuka informacji o sobie...

~*~
Londyn,  07.12.2014 r.
Siedziałam na starym krześle w starym domu. Ogromny biały i pusty. Tak, tu kiedyś był mój dom. A teraz- 
-Ruina. Chciała bym wrócić to tamtych czasów kiedy moi rodzice żyli, a ja nie byłam potworem. Usłyszałam jakiś szmer za sobą, obróciłam się i zobaczyłam psa. Po rasie sądzę że to Owczarek Niemiecki, ale nie jestem pewna. Zaczęłam się bać, a co jeżeli mnie zaatakuje. Pies miał inne plany, bo podszedł do mnie i przytulił się do mojej nogi. Pogłaskałam go. Dziwnie się czuję gdy osoba która nie należy do Aniołów jest obok mnie. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Usiadłam na krześle, a pies gdzieś poszedł.
-Jestem ostatnim aniołem.-Powtarzałam cały czas.-Jestem Ostatni aniołem...

niedziela, 12 maja 2013

Prolog.

Londyn 28.08.2013 r.
''Tak to dziś. Lecę do Nowego Jorku. Nie mam nic przeciwko temu, moja mama jest szczęśliwa z Adamem, a ja go akceptuje. Jedyne co mi przeszkadza to, to że on ma czworo dzieci: Sarę, Matta, David i Lucy. Sara i Lucy są bliźniaczkami i mają 12 lat, Matt jest w moim wieku, czyli ma 16 lat. David ma 18 lat i za dwa dni wyjeżdża na studia. Jedyną osobą która mnie rozumnie jesteś ty Pamiętniku. '''

Oparłam się o oparcie krzesła, na którym siedziałam. Mój tata wszedł do pokoju, a ja schowałam pamiętnik pod biurko.
-To jak zbieramy się?-Zapytał smutno mój tata.
Tata miał charakterystyczną urodę. Wysoki, ciemne, duże oczy, jasne włosy. Mój tata był moim najlepszym przyjacielem, jednak po odejściu mamy załamał się i straciliśmy dobry kontakt.
-Jasne.-Powiedziałam bez entuzjazmu.
-To chodź.-Odpowiedział i wziął moje walizki.
Wyszedł z mojego pokoju i usłyszałam jak schodzi na dół po schodach. Wzięłam swoją torebkę i włożyłam do niej pamiętnik. Zerknęłam jeszcze raz na swój pokój i zamknęłam za sobą drzwi.

Weszłam na pokład samolotu i usiadłam wygodnie w fotelu...